...z całym moim warsztatem scrapbookingowym... nie to, żebyśmy się jakoś pokłócili, tylko to wszystko z braku czasu... więc to właściwie ja nieśmiało zastukałam do szafy z papierami, szuflady z dodatkami i powstał taki oto album. A wszystko za sprawą pewnej Kasi W. (nie mylić z moją skromną osobą) - to prezent urodzinowy dla męża: miało być głównie o dzieciach, ale i trochę o rodzinie... no i mamy to co mamy...znaczy taty to co taty...nie chyba to jednak nie tak szło:)
...no i na koniec - dzięki za inspirację dla Agnieszki-Anny - upominek do albumu:) niebieskości, które będę kochać do grobowej deski...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzB1BwjVoHazHXpv7fuOmA4v80weinIW5cJhzaAq-R7D4KMLSs9ueq-XlB-TkKx5k_1uDxRyAFGcti2pxBrNPanUioTHwhbas39NRG8aNCASL8Mkcf3ZhIYndWQugvP1A5cTO4eT3lqVcd/s400/obrazek1.jpg)