piątek, 20 marca 2009

takie coś za mną chodziło...

...aż ścieżkę wydeptało i w końcu powstało :) Wymyśliłam sobie kiedyś mały album - składak, który jednocześnie mógłby służyć jako podróżna ramka ze zdjęciem. Wrzucić takie coś do torebki lub walizki i będąc gdzieś daleko od domu, w obcym, zimnym miejscu :D ustawić sobie "przenośną ramkę" na nocnej szafce :D Powstał prototyp z Mikołajkowymi zdjęciami. Rzecz to niewielka, zamyka się w 10 cm na 10 cm, i wymaga jeszcze dalszego dopracowania oraz drobnych modyfikacji... ale jest!!! Nie wykorzystałam wszystkich wolnych powierzchni - bo tylko tyle miałam odpowiednich zdjęć. Na kolejnych fotkach pojedyncze strony (chciałoby się aż napisać "stronki" :D), trochę detali oraz dwa ustawienia "ramki".
















A skoro już się chwalę, to co mi tam - jeszcze Kubuśka dorzucę :) Toć mu już 6 zaraz stuknie :D

czwartek, 19 marca 2009

A było już tak pięknie...

... za oknem :( Gdy się człowiek psychicznie nastawi już na wiosnę, to nagłe ataki zimy są tym bardziej przygnębiające!! To jak strzał w plecy - nieuczciwe!! A do tego odcięto mnie na tydzień od netu, telewizji i telefonu (co prawda stacjonarnego, ale zawsze) - takie to są uroki brania pakietu u jednego dostawcy usług :/ Dzięki temu ominęło mnie kilka wyzwań, na które się nastawiłam; nie złożyłam na czas życzeń kilku osobom, znów nie nadążam z nadrabianiem blogowych zaległości - wrrrrrr...

Ale do rzeczy :) Dalej walczę z zimą. W ramach tej bitwy powstało kilka kolejnych kartek wiosenno-wielkanocnych. Stwierdzam jednak, że te konkretne święta - z charakterystycznymi dla nich atrybutami: jajkami, zajączkami, kurczakami, baziami, barankami itp - jakoś niezbyt mi pasują... Pewnie gdybym była "artystką" a nie tylko rzemieślnikiem, to i z tego coś bym wykombinowała a tak... kartki jakie są każdy widzi :D (jedna z nich zmieniła swój kolor i stała się nowym nagłówkiem bloga - gdyby ktoś może to zauważył)




No i jeszcze dodatkowo ramka na zdjęcia dwóch dziewczynek, która powstała dla pewnej pani lubiącej brązy :D i której to rodzina powiększyła się niemalże w tym samym czasie, co moja :D






Dobranoc nocnym markom:)
Dzień dobry rannym ptaszkom:)

piątek, 6 marca 2009

wędrowanie...

Cafertowe wędrowniki cały czas są w trasie. Kolejne z nich opuszczaja powoli i moje skromne progi. Każdy kolejny album, który trafia w moje ręce sprawia, że kilka kolejnych nocy śnią mi się koszmary - brak weny itp. itd :D A dlaczego?? Przyczyna szaleniei prozaiczna: wpisuję się zaraz po k_mai a album przekazuję do dalszej obróbki Karoli!!! Ktoś by się chciał zamienić?? Pewnie nie...

Ale co tam, staram się jak mogę:) Dziś wpis do wędrownika Nulki (Fabryka Barw). Zdjęcia dzięki uprzejmości Karoli - ja byłam tak zakręcona, że album wypuściłam bez dokumentacji:)




Słonecznego weekendu wszystkim życzę!

środa, 4 marca 2009

tzw. przydasie :D

Wczoraj, w ramach matczynych obowiązków zapewnienia rodzinie pożywienia i opierunku, musiałam udać się na tescowe zakupy. Matko, jakże to mało twórcze... Ale czy można oczekiwać od zakupów w hipermarkecie jakichkolwiek twórczych uniesień??

Nie śmiałabym jednak zaliczać się do pomysłowych scraperek :D gdybym i w tym przyziemnym zajęciu nie odnaleźć choć drobiazgu dla mojej twórczej części osobowości!

I na tym oto zatrzymało się moje wnikliwe oko:

1. "spinacze" do kabli:), które np. można spróbować wykorzystać do bindowania albumów
2. małe kłódki - a przecież nie o kłódki tu chodzi, ale... o 9 szt 2,5 cm kluczyków :D
3. oczywiście taśma piankowa - 5 rolek po ok. 2m, szer. 1,1 cm za całe 6 pln.




No i można było wyjście na zakupy uznać za całkiem udane :D

poniedziałek, 2 marca 2009

zaklinanie wiosny

Swój powolny powrót zacznę od zaklinania wiosny!! Zimo odejdź!! Ty przeklęta zmoro, idź precz! I zabieraj ze sobą pluchę za oknem, mróz, choróbska, zły nastrój, krótki dzień i co tam jeszcze ze sobą przyniosłaś!

Nie będę nikogo zanudzać naszymi troskami i codziennymi zmartwieniami. Co tam - było ciężko, ale tfu, tfu, tfu... mam nadzieję, że najtrudniejsze chwile już za nami. A przecież nikt nie mówił, że będzie lekko!

Zatem nieśmiało wracam - żeby znów nie zapeszyć! Mała zmiana wyglądu bloga - to na dobry początek. Przyjdzie pora na wieksze zmiany ale teraz doszłam do wniosku, że lepiej stosować metodę drobnych kroczków niż czekać aż nadarzy się okazja na spektakularne przedsięwzięcia :)

Przez cały ten czas, kiedy mnie TU nie było, powstawały jednak różne różności. Raczej mniejsze niż większe. Tym co udało mi się obfotografować będę się tu powoli dzielić. Tym bardziej, że są to również moje "wkłady" do wędrujących albumów czy comiesięcznej zabawy na INSPIRUJEMY. Zatem... tak jak w temacie - na pierwszy ogień idą najnowsze "fronty" do kartek wiosenno-świątecznych.



Powoli ruszam też w blogowy podróż :) Jak długo mnie tu nie było może świadczyć fakt, że na nowo muszę zaktualizować linkownię do ulubionych blogów! Dziewczyny, gdzie wy się podziewacie??

ps. Gdyby ktoś pytał o tego młodego kawalera z wrześniowych postów :) - oto on, w całkiem nowym wydaniu!